„Ja, zastępca Obiecadła, uroczyście nie podpisuję, iż wszystko co obiecałem, obiecuję, lub będę obiecywał, jest tylko czczą obietnicą, nie wartą wspomnienia, mirażem, palcem na piasku, tak mi dopomóż Marksie, duchu Unii Europejskiej i wszyscy bieżący Goebbelsi.”
Batyr, czaskowski, szczek-szczek, jakież rozczarowujące intelektualnie jest to polaczkowskie matołectwo, które nie widzi kwestii zdawałoby się oczywistej, że to nie jest dylemat, który z kandydatów jest mądrzejszy, a który głupszy, który silniejszy, a który słabszy, który ma na koncie więcej, a który mniej przekrętów. W naszych realiach upartyjnienia wszystkiego, i to na dodatek wyłącznie przez partie wodzowskie, wybór jednego czy drugiego oznacza tylko tyle, że realnie będzie rządzić wódz jednej bądź drugiej partii. A ponieważ obaj panowie-wodzowie polityką zajmują się (bo zapewne niczego bardziej pożytecznego nie potrafią) już od lat kilkudziesięciu, więc każdy zwolennik i przeciwnik powinien być w stanie bez większych problemów określić, czego może się spodziewać po jednym, a czego po drugim, i zgodnie ze swoimi przekonaniami zagłosować za jednym czy drugim kandydatem. Reszta to tylko strata czasu, ale jak widać, wielu ma go zbyt wiele :)
„Ja, zastępca Obiecadła, uroczyście nie podpisuję, iż wszystko co obiecałem, obiecuję, lub będę obiecywał, jest tylko czczą obietnicą, nie wartą wspomnienia, mirażem, palcem na piasku, tak mi dopomóż Marksie, duchu Unii Europejskiej i wszyscy bieżący Goebbelsi.”
Batyr, czaskowski, szczek-szczek, jakież rozczarowujące intelektualnie jest to polaczkowskie matołectwo, które nie widzi kwestii zdawałoby się oczywistej, że to nie jest dylemat, który z kandydatów jest mądrzejszy, a który głupszy, który silniejszy, a który słabszy, który ma na koncie więcej, a który mniej przekrętów. W naszych realiach upartyjnienia wszystkiego, i to na dodatek wyłącznie przez partie wodzowskie, wybór jednego czy drugiego oznacza tylko tyle, że realnie będzie rządzić wódz jednej bądź drugiej partii. A ponieważ obaj panowie-wodzowie polityką zajmują się (bo zapewne niczego bardziej pożytecznego nie potrafią) już od lat kilkudziesięciu, więc każdy zwolennik i przeciwnik powinien być w stanie bez większych problemów określić, czego może się spodziewać po jednym, a czego po drugim, i zgodnie ze swoimi przekonaniami zagłosować za jednym czy drugim kandydatem. Reszta to tylko strata czasu, ale jak widać, wielu ma go zbyt wiele :)
jak na razie to batyr wszystkim wszysatko obiecuje, więc ten mem to jak kulą w plot
ja, ja, ja, ja, pis, pis, pis, pis, pis, ja, ja, ja, ja, pis, pis, pis, pis, pis, pis, pis, pis, pis, pis