doktorat z „prawa klimatycznego” brzmi jak: „mam prawo wyjść na pole kiedy pada deszcz”
… względnie kanonicznego
Kanonistyka: >1600lat, prawo klimatyczne: (?)
Spoko, spoko – „klimatystyka” ma swoich „kapłanów”, „biskupów”, ma miliony „diakonów”, którzy działają we wszystkich krajach, ma „parafie”, ma „zakony”… ;D
W Polsce można mieć co prawda doktorat z gender studies i może są nawet z trzy osoby w całym kraju które go mają, ale żeby być nazywanym profesorem trzeba mieć habilitację. A nie ma, jak sądzę „habilitacji z gender studies”. Krótko mówiąc, o czym jest ten mem? O sytuacji w Stanach Zjednoczonych? Nie ma dość problemów na miejscu?
Jeszcze doktorat z „prawa klimatycznego” XD
doktorat z „prawa klimatycznego” brzmi jak: „mam prawo wyjść na pole kiedy pada deszcz”
… względnie kanonicznego
Kanonistyka: >1600lat, prawo klimatyczne: (?)
Spoko, spoko – „klimatystyka” ma swoich „kapłanów”, „biskupów”, ma miliony „diakonów”, którzy działają we wszystkich krajach, ma „parafie”, ma „zakony”… ;D
Ludzie trzymajcie mnie!
Może sprawdź czym jest gender, bo robisz z siebie idiotę.
Gender? To piękna idea! :D
W Polsce można mieć co prawda doktorat z gender studies i może są nawet z trzy osoby w całym kraju które go mają, ale żeby być nazywanym profesorem trzeba mieć habilitację. A nie ma, jak sądzę „habilitacji z gender studies”. Krótko mówiąc, o czym jest ten mem? O sytuacji w Stanach Zjednoczonych? Nie ma dość problemów na miejscu?