Po obniżeniu wieku emerytalnego Polska ma najniższy wiek emerytalny w Europie (w pojedynczych przypadkach inne, ale bogatsze Państwa mają podobny). Co z tego, że pracujemy krócej jak emerytury będą głodowe i nie będzie się dało z nich wyżyć? Jak pokolenie wyżu demograficznego przestanie pracować to nie utrzymają go kolejne, znacznie mniej liczne pokolenia. Podniesienie wieku emerytalnego było decyzją niepopularną, ale ekonomicznie jedyną słuszną, jak ktoś twierdzi inaczej znaczy jest ekonomicznym ignorantem i wyznaje zasadę „po nas choćby potop”.
Po obniżeniu wieku emerytalnego Polska ma najniższy wiek emerytalny w Europie (w pojedynczych przypadkach inne, ale bogatsze Państwa mają podobny). Co z tego, że pracujemy krócej jak emerytury będą głodowe i nie będzie się dało z nich wyżyć? Jak pokolenie wyżu demograficznego przestanie pracować to nie utrzymają go kolejne, znacznie mniej liczne pokolenia. Podniesienie wieku emerytalnego było decyzją niepopularną, ale ekonomicznie jedyną słuszną, jak ktoś twierdzi inaczej znaczy jest ekonomicznym ignorantem i wyznaje zasadę „po nas choćby potop”.
A co z wiekiem emerytalnym 67+ do śmierci?