Przynajmniej w jednym przypadku nie jest to prawdziwa informacja.
„Jedni wolą pisać dużą literą, inni wielką literą – to kwestia wyłącznie upodobań, żadnych zakazów ani nakazów tu nie ma. Trzeba tylko pamiętać, aby nie pisać z dużej (wielkiej) litery, gdyż wyrażenia te mają złą opinię w wydawnictwach poprawnościowych, mimo że ich frekwencja w tekstach jest duża. Ciekawe, że wydawnictwa normatywne akceptują rzadko spotykany wariant od dużej (wielkiej) litery. Zazwyczaj wyrażenie to spotykamy w innej funkcji, np. „Od dużej litery E w nazwie pochodzi właśnie nazwa serii: Big – E” (CKM).”
Mirosław Bańko
Ojej, chyba niewielu umie ten język bez zarzutu.
*ciekawe ile błędów w tej wypowiedzi porobiłam.
Idę sobie z tę rzeczą w kieszeni…
Dla wyborców PiS to nie są błędy.
Na UPAdlinie (dobrze)
W Ukrainie (źle)
Zamiast „wielką literą” można dać „odnośnie do” :)
Przynajmniej w jednym przypadku nie jest to prawdziwa informacja.
„Jedni wolą pisać dużą literą, inni wielką literą – to kwestia wyłącznie upodobań, żadnych zakazów ani nakazów tu nie ma. Trzeba tylko pamiętać, aby nie pisać z dużej (wielkiej) litery, gdyż wyrażenia te mają złą opinię w wydawnictwach poprawnościowych, mimo że ich frekwencja w tekstach jest duża. Ciekawe, że wydawnictwa normatywne akceptują rzadko spotykany wariant od dużej (wielkiej) litery. Zazwyczaj wyrażenie to spotykamy w innej funkcji, np. „Od dużej litery E w nazwie pochodzi właśnie nazwa serii: Big – E” (CKM).”
Mirosław Bańko