Petru dał się zapędzić w pułapkę. Nie może przyznać, że praca w handlu, czy ogólnie w usługach, jest mało warta, więc można płacić mało hajsu i wymagać długich godzin pracy w święta. Lecz ludzie o wyższym statusie społecznym właśnie tak uważają i czasem wychodzi to podczas różnych wywiadów. Nawet mi szkoda tego Petru, choć uważam, że już nie powinien brać się za politykę
[…] Nawet mi szkoda tego Petru,… […] – a to są jeszcze inni „Petru”? :O
Rozwiązaniem jest wdrożenie na szeroką skalę na razie eksperymentalnych zautomatyzowanych sklepów bezobsługowych, w sensie bez obsługi ze strony pracowników: klient wchodzi, bierze, kasuje, płaci i wychodzi, a elektronika czuwa by czegoś nie zajumał. Wtedy wreszcie sklepowa klasa pracująca będzie mogła odetchnąć na bezrobociu i zniknie dylemat: wigilia wolna czy pracująca w handlu.
Żeby zrozumieć pracę zwykłych normalnych ludzi trzeba wejść w ich skórę na dłużej .
Petru dał się zapędzić w pułapkę. Nie może przyznać, że praca w handlu, czy ogólnie w usługach, jest mało warta, więc można płacić mało hajsu i wymagać długich godzin pracy w święta. Lecz ludzie o wyższym statusie społecznym właśnie tak uważają i czasem wychodzi to podczas różnych wywiadów. Nawet mi szkoda tego Petru, choć uważam, że już nie powinien brać się za politykę
[…] Nawet mi szkoda tego Petru,… […] – a to są jeszcze inni „Petru”? :O
Rozwiązaniem jest wdrożenie na szeroką skalę na razie eksperymentalnych zautomatyzowanych sklepów bezobsługowych, w sensie bez obsługi ze strony pracowników: klient wchodzi, bierze, kasuje, płaci i wychodzi, a elektronika czuwa by czegoś nie zajumał. Wtedy wreszcie sklepowa klasa pracująca będzie mogła odetchnąć na bezrobociu i zniknie dylemat: wigilia wolna czy pracująca w handlu.