Ale zapierdziela mam pierwszeństwo nie jebnie mnie przecież na pasach Pikachu

Ale zapierdziela mam pierwszeństwo nie jebnie mnie przecież na pasach Pikachu

Skomentuj Gość Anuluj pisanie odpowiedzi

Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora (najcześciej w ciągu 1-2 godzin, czasem później).
Zasady komentowania: wulgaryzmy zostaną wymoderowane • nie obrażaj • nie hejtuj • nie wyzywaj • nie spamuj • nie bądź onucą ani ruskim propagandystą • nie akceptujemy linków w komentarzach. Jeśli Twój komentarz ma na celu wyłącznie obrażenie kogoś, nie zostanie opublikowany.

Jest 6 komentarzy

    1. No tylko że w pord nie istnieje coś takiego jak „bezwzględne pierwszeństwo”. To bzdura rozsiewana przez ignorantów. Istnieją za to przepisy mówiące:

      ” Zabrania się:
      1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:
      a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych”.

      ” Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.”

    2. Oczywiście, że nie ma żadnego „bezwględnego pierwszeństwa”. Cała zmiana w uproszczeniu sprowadzała się do rozszerzenia pierwszeństwa pieszych znajdujących się na przejściu także na pieszych na to przejście właśnie wchodzących. Teoretycznie to całkiem sensowne, by skończyć ze scenkami, że pieszy stoi, i stoi, i stoi, i może sobie tak stać do jutra rana, bo żaden motowuj go z własnej woli nie przepuści. Jednakże pozostawione absurdalnie szerokie pole do interpretacji, co znaczy „wchodzący”, oraz powszechnie rozkręcona w prawie wszystkich mediach jednocześnie kampania dezinformacyjna, wciskająca nieuczonym pieszym tę bajkę o bezwględnym pierwszeństwie, podparta wypowiedziami tuzinów rzekomych ekspertów od ruchu drogowego, nie wzięły się raczej z niczego. Ktoś ten chaos ewidentnie chciał wywołać. Nie wiem, czy tylko tak dla zasady, czy żeby zwiększyć wpływy budżetowe z mandatów, ale się udało :)

  1. Kierowcy, którzy nie zwalniają przed przejściem dla pieszych i kogoś potrącą powinni być sądzeni jak za morderstwo/próbę morderstwa. Ci pijani i naćpani szczególnie.

    1. Tak. A dzieciaki, wpatrzone w telefon nie raczące nawet się rozejrzeć przed wejściem na ulicę bo przecież bezwzględne pierwszeństwo powinny być traktowane jak samobójcy

    2. Samobójstwo w naszym systemie nie jest karane. Pomocnictwo w samobójstwie owszem jest (eutanazja chyba pod to podchodzi, BTW).