Rowerzyści jeżdżą po chodnikach, ponieważ lambadziary z bombelkami chodzą ścieżkami rowerowymi.
Rowerzysci moga jezdzic po chodnikach tylko kiedy dopuszczalna predkosc na ulicy jest powyzej 50km a i wtedy pierszenstwo na chodniku ma pieszy. Powiedz mi, ze chociaz 50% rowerzystow w miastach przestrzega tego przepisu.
Ja tam się nie dziwię. Bo te ścieżki bardzo często są w spokojnych miejscach, gdzie nie ma ruchu samochodowego, a jest zieleń. W krk np. przy wale wiślanym. Idealna na spacer, niekoniecznie rower. No ale znak wie lepiej.
A przecież nie dla gówniaków Davos kazał robić ścieżki rowerowe, tylko dla powszechnego środka transportu miliardów gojów-lemingów po przewidzianym upadku debilnego auta elektryka.
Skoro rowerzyści jeżdżą po chodnikach — to również można wózkiem jeździć po ścieżce…
Rowerzyści jeżdżą po chodnikach, ponieważ lambadziary z bombelkami chodzą ścieżkami rowerowymi.
Rowerzysci moga jezdzic po chodnikach tylko kiedy dopuszczalna predkosc na ulicy jest powyzej 50km a i wtedy pierszenstwo na chodniku ma pieszy. Powiedz mi, ze chociaz 50% rowerzystow w miastach przestrzega tego przepisu.
Ja tam się nie dziwię. Bo te ścieżki bardzo często są w spokojnych miejscach, gdzie nie ma ruchu samochodowego, a jest zieleń. W krk np. przy wale wiślanym. Idealna na spacer, niekoniecznie rower. No ale znak wie lepiej.
A przecież nie dla gówniaków Davos kazał robić ścieżki rowerowe, tylko dla powszechnego środka transportu miliardów gojów-lemingów po przewidzianym upadku debilnego auta elektryka.
ić stond