No tylko że w pord nie istnieje coś takiego jak „bezwzględne pierwszeństwo”. To bzdura rozsiewana przez ignorantów. Istnieją za to przepisy mówiące:
” Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych”.
” Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.”
Oczywiście, że nie ma żadnego „bezwględnego pierwszeństwa”. Cała zmiana w uproszczeniu sprowadzała się do rozszerzenia pierwszeństwa pieszych znajdujących się na przejściu także na pieszych na to przejście właśnie wchodzących. Teoretycznie to całkiem sensowne, by skończyć ze scenkami, że pieszy stoi, i stoi, i stoi, i może sobie tak stać do jutra rana, bo żaden motowuj go z własnej woli nie przepuści. Jednakże pozostawione absurdalnie szerokie pole do interpretacji, co znaczy „wchodzący”, oraz powszechnie rozkręcona w prawie wszystkich mediach jednocześnie kampania dezinformacyjna, wciskająca nieuczonym pieszym tę bajkę o bezwględnym pierwszeństwie, podparta wypowiedziami tuzinów rzekomych ekspertów od ruchu drogowego, nie wzięły się raczej z niczego. Ktoś ten chaos ewidentnie chciał wywołać. Nie wiem, czy tylko tak dla zasady, czy żeby zwiększyć wpływy budżetowe z mandatów, ale się udało :)
Kierowcy, którzy nie zwalniają przed przejściem dla pieszych i kogoś potrącą powinni być sądzeni jak za morderstwo/próbę morderstwa. Ci pijani i naćpani szczególnie.
Tak. A dzieciaki, wpatrzone w telefon nie raczące nawet się rozejrzeć przed wejściem na ulicę bo przecież bezwzględne pierwszeństwo powinny być traktowane jak samobójcy
Samobójstwo w naszym systemie nie jest karane. Pomocnictwo w samobójstwie owszem jest (eutanazja chyba pod to podchodzi, BTW).
Demagogia łamana przez populizm.
No tylko że w pord nie istnieje coś takiego jak „bezwzględne pierwszeństwo”. To bzdura rozsiewana przez ignorantów. Istnieją za to przepisy mówiące:
” Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych”.
” Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.”
Oczywiście, że nie ma żadnego „bezwględnego pierwszeństwa”. Cała zmiana w uproszczeniu sprowadzała się do rozszerzenia pierwszeństwa pieszych znajdujących się na przejściu także na pieszych na to przejście właśnie wchodzących. Teoretycznie to całkiem sensowne, by skończyć ze scenkami, że pieszy stoi, i stoi, i stoi, i może sobie tak stać do jutra rana, bo żaden motowuj go z własnej woli nie przepuści. Jednakże pozostawione absurdalnie szerokie pole do interpretacji, co znaczy „wchodzący”, oraz powszechnie rozkręcona w prawie wszystkich mediach jednocześnie kampania dezinformacyjna, wciskająca nieuczonym pieszym tę bajkę o bezwględnym pierwszeństwie, podparta wypowiedziami tuzinów rzekomych ekspertów od ruchu drogowego, nie wzięły się raczej z niczego. Ktoś ten chaos ewidentnie chciał wywołać. Nie wiem, czy tylko tak dla zasady, czy żeby zwiększyć wpływy budżetowe z mandatów, ale się udało :)
Kierowcy, którzy nie zwalniają przed przejściem dla pieszych i kogoś potrącą powinni być sądzeni jak za morderstwo/próbę morderstwa. Ci pijani i naćpani szczególnie.
Tak. A dzieciaki, wpatrzone w telefon nie raczące nawet się rozejrzeć przed wejściem na ulicę bo przecież bezwzględne pierwszeństwo powinny być traktowane jak samobójcy
Samobójstwo w naszym systemie nie jest karane. Pomocnictwo w samobójstwie owszem jest (eutanazja chyba pod to podchodzi, BTW).