No ku… nie przypominajcie mi. Scyzoryk mi się w kieszeni otwiera.
Weźmy sobie lżejszy kaliber – „W pustyni i w puszczy”. Niby porządna książka, podróżnicza, przygodowa, no akurat żeby zachęcić młodzież do czytania, nie? Nie? No to mnie tak ta książka zachęciła, że do końca szkoły lektury nie tknąłem.
O co chodzi? Nie o to, że fabuła, nie o to, że język, ba, taki język „trącący myszką” się nawet ciekawiej czyta, ale chodziło o to JAK tą książkę przerabialiśmy. Do dzisiaj pamiętam – ch… tam fabuła, ch… tam postacie, to nieważne, ważne jest to jakiej formy słowa „wziąć” użył ktoś tam na którejś tam stronie w jakimś tam zdaniu! I tak CAŁOŚĆ.
Test znajomości lektury będzie z fabuły? Nie! Będzie z tego w jakim przypadku użyto nazwy…
No KU…A! Ani razu o fabule! Charakterystyki postaci robione były prywatnie z bryków, bo egzamin. Epoka? To na historii będziecie mieli, mniejsza o to, że w ramach historii trzeci rok nie wyszliśmy ze starożytności. Nawet „co twórca miał na myśli?” lepsze niż czytanie każdego zdania po pierdyliard razy żeby spisać do osobnego zeszyciku jakie są tam liczby, tryby, przypadki i rodzaje. Najbardziej cierpliwi mieli „zeszyciki” po 600 stron. Na lekturę.
Teraz dodam, że tą samą flądrę miałem i w podstawówce i w gimnazjum. Każda zasr.. lektura w ten sposób. „Krzyżacy”, „Dziady”, „Pan Tadeusz”, dopiero w liceum ogarnąłem że można inaczej przerabiać lekturę, że można to czytać normalnie, że to COŚ ZAWIERA!.
Dobrze, że poszedłem dalej na kierunki ścisłe. Liczby mają swoje miejsce w fizycznych stałych, a czytam to kryminały dla relaksu.
A w porównaniu z tym co pokazała mi na lekturach szkoła to całeczki Krysickiego, ba, nawet zbiór zadań Demidowicza, to się przerabia jak najprzyjemniejszą rozrywkową powieść!
Nawet jak i nie można zadawać do domu to szkoła jaka była taka i jest, na polskim krzyżacy na matmie 10 przykazań, 6 prawd wiary i 8 błogosławieństw, ma geografi o Fatimie Lourdes I innych sanktuariach, na biologii jak to Noe zwierzątka łapał i na arkę wsadził a na WF leżenie krzyżem, i wielki sukces koalicji deweloperskiej że może będzie 1 religia w tyg za rok
No ku… nie przypominajcie mi. Scyzoryk mi się w kieszeni otwiera.
Weźmy sobie lżejszy kaliber – „W pustyni i w puszczy”. Niby porządna książka, podróżnicza, przygodowa, no akurat żeby zachęcić młodzież do czytania, nie? Nie? No to mnie tak ta książka zachęciła, że do końca szkoły lektury nie tknąłem.
O co chodzi? Nie o to, że fabuła, nie o to, że język, ba, taki język „trącący myszką” się nawet ciekawiej czyta, ale chodziło o to JAK tą książkę przerabialiśmy. Do dzisiaj pamiętam – ch… tam fabuła, ch… tam postacie, to nieważne, ważne jest to jakiej formy słowa „wziąć” użył ktoś tam na którejś tam stronie w jakimś tam zdaniu! I tak CAŁOŚĆ.
Test znajomości lektury będzie z fabuły? Nie! Będzie z tego w jakim przypadku użyto nazwy…
No KU…A! Ani razu o fabule! Charakterystyki postaci robione były prywatnie z bryków, bo egzamin. Epoka? To na historii będziecie mieli, mniejsza o to, że w ramach historii trzeci rok nie wyszliśmy ze starożytności. Nawet „co twórca miał na myśli?” lepsze niż czytanie każdego zdania po pierdyliard razy żeby spisać do osobnego zeszyciku jakie są tam liczby, tryby, przypadki i rodzaje. Najbardziej cierpliwi mieli „zeszyciki” po 600 stron. Na lekturę.
Teraz dodam, że tą samą flądrę miałem i w podstawówce i w gimnazjum. Każda zasr.. lektura w ten sposób. „Krzyżacy”, „Dziady”, „Pan Tadeusz”, dopiero w liceum ogarnąłem że można inaczej przerabiać lekturę, że można to czytać normalnie, że to COŚ ZAWIERA!.
Dobrze, że poszedłem dalej na kierunki ścisłe. Liczby mają swoje miejsce w fizycznych stałych, a czytam to kryminały dla relaksu.
A w porównaniu z tym co pokazała mi na lekturach szkoła to całeczki Krysickiego, ba, nawet zbiór zadań Demidowicza, to się przerabia jak najprzyjemniejszą rozrywkową powieść!
Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że twe komentarze są nazbyt obszerne jak na stronkę z memami :P
O ty bidoku, na szczęście Pan Jarosław zlikwidował gimnazja, to dzisiejsza młódź ma łatwiej w życiu :D
[wymoderowano link do reddit: obrazek z czata messenger „i ain’t reading all that, i’m happy for u tho, or sorry that happened”]
tl;dr
Już teraz nie wolno zadawać
Nawet jak i nie można zadawać do domu to szkoła jaka była taka i jest, na polskim krzyżacy na matmie 10 przykazań, 6 prawd wiary i 8 błogosławieństw, ma geografi o Fatimie Lourdes I innych sanktuariach, na biologii jak to Noe zwierzątka łapał i na arkę wsadził a na WF leżenie krzyżem, i wielki sukces koalicji deweloperskiej że może będzie 1 religia w tyg za rok