Ale pierwszy z opisanych klechów – Saduś, czy jakoś tak – po wyjeździe do Austrii przestał być oskarżany o molestowanie – cudowna przemiana, a może jednak w Polsce esbeckie pomówienia.
Ale kombinujesz. Rzeczywistość była dużo prostsza. Pedokleszka dostawała ofertę nie do odrzucenia: skracamy ci wyrok i wyciszamy sprawę, a ty w zamian donosisz na koleszków i owieczki parafialne. Zwłaszcza jak co ciekawego w konfesjonale wyznają. Ot, cała filozofia.
Sądy PRL były surowe, więc albo ci księża to byli swoi podstawieni ludzie, albo rzeczywiste akty pedofilii były mniej pedofilskie, niż by to wynikało z reportażu, gdzie miało niby dochodzić do molestowania kilkuletnich dzieci, za co byłoby najmniej 10 lat. Nie bronię miękkiej fujary, bo tuszowanie było i to jest oczywistość, ale da się odczuć, że ktoś tu trochę manipuluje.
Ale pierwszy z opisanych klechów – Saduś, czy jakoś tak – po wyjeździe do Austrii przestał być oskarżany o molestowanie – cudowna przemiana, a może jednak w Polsce esbeckie pomówienia.
Ale kombinujesz. Rzeczywistość była dużo prostsza. Pedokleszka dostawała ofertę nie do odrzucenia: skracamy ci wyrok i wyciszamy sprawę, a ty w zamian donosisz na koleszków i owieczki parafialne. Zwłaszcza jak co ciekawego w konfesjonale wyznają. Ot, cała filozofia.
Sądy PRL były surowe, więc albo ci księża to byli swoi podstawieni ludzie, albo rzeczywiste akty pedofilii były mniej pedofilskie, niż by to wynikało z reportażu, gdzie miało niby dochodzić do molestowania kilkuletnich dzieci, za co byłoby najmniej 10 lat. Nie bronię miękkiej fujary, bo tuszowanie było i to jest oczywistość, ale da się odczuć, że ktoś tu trochę manipuluje.
Powody mogą być różne. Może nie uwazano tego za szkodę i dostawali niskie wyroki, może zwalniano za dobre sprawowanie, a¹
… tylko dlaczego ci księża-esbecy-pe#ofile wychodzili z paki po jednym roku?