@00:04 tak tak wiem, trzeba szukać głębszego sensu, a kończy się na tym, że ciężarna kobieta umiera na raka, bo podanie jej chemioterapii byłoby aborcją. Idź f**uj! Albo egzekucjami na homosiach (Dubaj, tak postępowy Dubaj!) itp itd
Coraz więcej opowiadania zmyślonych historyjek i straszenia wymyślonymi postaciami.
Polecam artykuł „Mój wymyślony przyjaciel. Myślenie magiczne u dzieci a rola psychologa”
@18:59 – Wszystko ci się myli, np. fakt, że żaden ojciec nie jest „stwórcą”, tylko majsterkowiczem używającym gotowych elementów. A Stwórcę któregoś dnia poznasz.
@Gość-J Nie, moim stwórcą jest mój ojciec który odbył stosunek seksualny z moją matką. Plemnik, komórka jajowa, te klimaty. Kłaniają się podstawy biologii. Nie mógł to być żaden z kilku tysięcy wymyślonych bogów, bo – nie uwierzysz – oni tak naprawdę nie istnieją.
Bo będzie święta obraza w stylu muzułmanów albo polityków, którzy o przedstawieniu rzekomo obrażającym ich uczucia religijne tylko czytali, a na oczy go nie widzieli? Polecam trochę dystansu do świata oraz lekturę książek ks. Jana Kaczkowskiego.
@14:25 – wiadomo – jak lewak to na pewno nie w Dubaju i okolicach XD
@00:04 tak tak wiem, trzeba szukać głębszego sensu, a kończy się na tym, że ciężarna kobieta umiera na raka, bo podanie jej chemioterapii byłoby aborcją. Idź f**uj! Albo egzekucjami na homosiach (Dubaj, tak postępowy Dubaj!) itp itd
@23:38 – religia widziana oczami lewaków XD
Gość-J nie odpowiedziałeś – religia ukrywanej pedofilii, jawnej pedofilii, czy religia pogardy?
Coraz więcej opowiadania zmyślonych historyjek i straszenia wymyślonymi postaciami.
Polecam artykuł „Mój wymyślony przyjaciel. Myślenie magiczne u dzieci a rola psychologa”
Coraz więcej światłych umysłów, coraz więcej klasy i… argumentów.
@Gość-J Jasssne. Sam jesteś zrobiony z gotowych elementów. Niestety komplet nie był pełny.
Hehe – „teologia” pacha’izmu XD
Gość-J a za którą religią optujesz? Religią wojny i ukrywanej pedofilii, religią wojny i jawnej pedofilii, czy religią pogardy?
@18:59 – Wszystko ci się myli, np. fakt, że żaden ojciec nie jest „stwórcą”, tylko majsterkowiczem używającym gotowych elementów. A Stwórcę któregoś dnia poznasz.
@Gość-J Nie, moim stwórcą jest mój ojciec który odbył stosunek seksualny z moją matką. Plemnik, komórka jajowa, te klimaty. Kłaniają się podstawy biologii. Nie mógł to być żaden z kilku tysięcy wymyślonych bogów, bo – nie uwierzysz – oni tak naprawdę nie istnieją.
Religie należy szanować, choć… należy je też wytępić.
@07:11 – Sądząc po takcie i kulturze, twoim stwórcą był jeden z tych „kilku tysięcy bogów”.
Bo będzie święta obraza w stylu muzułmanów albo polityków, którzy o przedstawieniu rzekomo obrażającym ich uczucia religijne tylko czytali, a na oczy go nie widzieli? Polecam trochę dystansu do świata oraz lekturę książek ks. Jana Kaczkowskiego.
@Gość-J Nieprawda. Można ze wszystkiego. Nie wiem dlaczego jeden z kilku tysięcy bogów wymyślonych przez ludzi miałby być wyjątkiem.
Wilq, nie bądź durny; nie ze wszystkiego można się chichrać. Za dobry jesteś na matołka.