Mokebe pilnować by szyny nie skakać murzyn siedzi na torach

Mokebe pilnować by szyny nie skakać murzyn siedzi na torach

Skomentuj Gość Anuluj pisanie odpowiedzi

Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora (najcześciej w ciągu 1-2 godzin, czasem później).
Zasady komentowania: wulgaryzmy zostaną wymoderowane • nie obrażaj • nie hejtuj • nie wyzywaj • nie spamuj • nie bądź onucą ani ruskim propagandystą • nie akceptujemy linków w komentarzach. Jeśli Twój komentarz ma na celu wyłącznie obrażenie kogoś, nie zostanie opublikowany.

Jest 3 komentarzy

  1. Dobrze, że nie uskutecznia tego co mój znajomy. Tło historyczne: lata 80-te, schyłek stanu wojennego. Godzina milicyjna jest, ale i wszyscy mają ją już gdzieś i ludzie normalnie chodzą po mieście. Wujas znajomego wraca lekko po północy z centrum Krakowa do Nowej Huty. Pozostaje mu najgorsza część drogi: Wsiąść na Centralnym do tramwaju jadącego na tzw. Meksyk. Ogólnie miejska rzeźnia. Ostatni i jedyny tramwaj odjeżdża za pół godziny.
    Podczas oczekiwania człowiekowi zachciało się dwójkę. Problem był w tym, że fizycznie nie miał gdzie. Lokale i sklepy pozamykane, szalet na Centrum B również, bo przecież oficjalnie godzina milicyjna, no nie ma wyjścia. Wszedł między tramwaje i załatwił co musiał, podobno miało to miejsce pod zegarem. Wraca do tramwaju… i zaczepił go milicjant.
    Facet postanowił palić głupa do końca – pokazał legitymację elektryka na kombinacie i rąbnął, że trakcję sprawdzał.
    No więc u niego od tej pory funkcjonuje powiedzenie „idę sprawdzić trakcję”.