Gdyby rząd okres wakacyjny przeznaczył na poprawę służby zdrowia, a nie rekonstrukcję rządu, walkę z LGBT, instalowanie flagi Polski w każdej gminie i inne tym podobne działania to żadnych cmentarzy zamykać by nie trzeba było. A kto był dziś na cmentarzach (zwłaszcza poza dużymi ośrodkami miejskimi), ten wie, że zakaz był fasadowy i powinien się nazywać „zakazem sprzedaży kwiatów”, a nie zamknięciem cmentarzy.
Haha, ludzkie życie… Na szczęście w piątek wieczorem – gdy ludzie rzucili się tłumnie na cmentarze – coronavirus sobie spał, zbierając siły przed weekendem wszystkich świętych =_=’ Takie przełożenie na ludzkie życie miała decyzja premiera.
Przecież tu nie chodzi o to że zamknięto cmentarze, tylko o indolencję władzy, która ogłosiła zamknięcie cmentarzy W PIĄTEK po południu. Kiedy sprzedawcy kwiatów (często utrzymujący się z tego jednego dnia przez cały rok) już dawno zakupili towar i nie będą mogli go sprzedać, więc rekompensaty dla nich będą z kieszeni podatników. Żebyśmy tak proste rzeczy musieli wyjaśniać…
Czysciutka demagogia. Juz sie nie odezwe.
Odpowiedz paczaizmowi.pl: A gdyby rzad podjal te decyzje np. 5 dni wczesniej, to co – to kwiaty by nie istnialy? A dwa tygodnie wczesniej?
Gdyby rząd okres wakacyjny przeznaczył na poprawę służby zdrowia, a nie rekonstrukcję rządu, walkę z LGBT, instalowanie flagi Polski w każdej gminie i inne tym podobne działania to żadnych cmentarzy zamykać by nie trzeba było. A kto był dziś na cmentarzach (zwłaszcza poza dużymi ośrodkami miejskimi), ten wie, że zakaz był fasadowy i powinien się nazywać „zakazem sprzedaży kwiatów”, a nie zamknięciem cmentarzy.
Haha, ludzkie życie… Na szczęście w piątek wieczorem – gdy ludzie rzucili się tłumnie na cmentarze – coronavirus sobie spał, zbierając siły przed weekendem wszystkich świętych =_=’ Takie przełożenie na ludzkie życie miała decyzja premiera.
Bydlaku, a ludzkie zycie ile kosztuje?
Przecież tu nie chodzi o to że zamknięto cmentarze, tylko o indolencję władzy, która ogłosiła zamknięcie cmentarzy W PIĄTEK po południu. Kiedy sprzedawcy kwiatów (często utrzymujący się z tego jednego dnia przez cały rok) już dawno zakupili towar i nie będą mogli go sprzedać, więc rekompensaty dla nich będą z kieszeni podatników. Żebyśmy tak proste rzeczy musieli wyjaśniać…