Ciekawe które psy, znacznie częściej rodzą się z tak zwanym genem skąpca-chciwca-dusigrosza. Albo z tak zwanym genem złodziejaszka. Albo z tak zwanym genem roszczeniowości.
Nie da się zapanować nad psem urodzonym z tym genem. Nic nie dadzą szkolenia i dobre wychowanie. Więc biorąc takiego szczeniaka trzeba wiedzieć o tym że jest o wiele większe prawdopodobieństwo że może ci zeżreć jakiegoś domównika albo postronną osobę. Trzeba się liczyć z tym że bierze się potencjalnego zabójcę pod dach. Psy z tym genem zdarzają się we wszystkich rasach ale w tych niebezpiecznych zdarzają się 10 razy częściej.
Ciekawe, jakie to kompleksy próbują sobie kompensować te zwichrowane ziuteczki, które koniecznie chcą mieć psa-zabójcę w domu?
Kiedyś oglądałem jakiś dokument o tzw niebezpiecznych rasach psów. Chodzi o to że w tych rasach znacznie częściej rodzą się szczeniaki z tak zwanym genem zabójcy.
Ciekawe które psy, znacznie częściej rodzą się z tak zwanym genem skąpca-chciwca-dusigrosza. Albo z tak zwanym genem złodziejaszka. Albo z tak zwanym genem roszczeniowości.
Te z pobliskiej komendy
Nie da się zapanować nad psem urodzonym z tym genem. Nic nie dadzą szkolenia i dobre wychowanie. Więc biorąc takiego szczeniaka trzeba wiedzieć o tym że jest o wiele większe prawdopodobieństwo że może ci zeżreć jakiegoś domównika albo postronną osobę. Trzeba się liczyć z tym że bierze się potencjalnego zabójcę pod dach. Psy z tym genem zdarzają się we wszystkich rasach ale w tych niebezpiecznych zdarzają się 10 razy częściej.
Ciekawe, jakie to kompleksy próbują sobie kompensować te zwichrowane ziuteczki, które koniecznie chcą mieć psa-zabójcę w domu?
Kiedyś oglądałem jakiś dokument o tzw niebezpiecznych rasach psów. Chodzi o to że w tych rasach znacznie częściej rodzą się szczeniaki z tak zwanym genem zabójcy.